cześć właśnie wróciłam z dworu : byłam z Asią i (niestety) z Pauliną. Na początku było fajnie ale potem ....
Paulina tak bez powodu zaczeła mnie kopać i mówi sory. Ale ona to robiła specjalnie ....
Tak się wkurzyłam że poszłam sobie z tej sceny ( na podwórku u Asi jest taka fajna scena na której ja i Asia robiłyśmy se koncert :) )
A Paulina że to nie jej wina że ja sie obrażam.....
Mam tego dość .... tak samo jak wszyscy mi nieraz dokuczają bo jestem jedynaczką :(
Szczerze mówiąc to myślałam że Paulina mnie lubi.... Ale ja koleżankach też można się przejechać ....
Ale co ja się będę jaką Pauliną przejmowała, która jest jakaś walnięta....
Już jej nie lubie. Ale nie chodzi tylo o to kopanie .... robiłam mi jeszcze dużo różnych rzeczy wogóle ona mnie traktuje jak śmiecia. W szkole taki chłopak chciał jej pokazać jakieś walnięcie albo coś takiego a ona żeby na mnie to pokazał ....
Oczywiście ja powiedziałam że nie. Ale jak ona sie na mnie obrazi i potem mnie obgaduje ....
Nie wiem czy warto iść jutro z Asią na rolki .... bo będzie "ona" - Paulina.
Idę pomyśleć nad całym moim życiem ........... czy warto być jedynaczką ?????????? Ale przecież ja na to nie mam wpływu ......